Żołnierska służba
102 lata temu Polska odniosła zwycięstwo w bitwie z Rosją bolszewicką.
"W swoim przemówieniu Andrzej Duda wskazał, że w 1920 roku polscy żołnierze "polegli, by Polska mogła trwać".
– Nie mam żadnych wątpliwości, że polski żołnierz przychodzi tutaj, by uklęknąć przy grobie tego, który służył Ojczyźnie przed nim z wielkim przeświadczeniem, że sam jest gotowy służyć dziś Polsce – mówił prezydent i dodał, że w obecnych czasach polscy żołnierze służą z "odpowiedzialnością i gotowością obrony każdej piędzi polskiej ziemi, a także jeśli zajdzie taka potrzeba - obrony naszych sąsiadów".

W 102 rocznicę Bitwy Warszawskiej i Święta Wojska Polskiego przedstawiciele samorządu Powiatu Dzierżoniowskiego i miasta Dzierżoniowa oraz mieszkańcy złożyli symboliczne wiązanki kwiatów przed Pomnikiem Pamięci Losów Ojczyzny. Niepodległościowe środowiska patriotyczne Dzierżoniowa reprezentowali: dyrektor biura poselskiego PiS Damian Szachniewicz, prezes Obywatelskiego Ruchu Patriotycznego Ireneusz Wagnerowski, wiceprzewodniczący RM Roman Kowalczyk, przedstawiciel PiS Zbigniew Zeń oraz członkowie Klubu GP Dzierżoniów II Kazimierz Janeczko i Zdzisław Mikułko.
Dalsze uroczystości miały miejsce na cmantarzu parafialnym, gdzie oznakowano grob Waleriana Tezwadze, jako wpisanego do ewidencji IPN grobów weteranów. W Rynku pod tablicą upamiętniającą Marszałka Józefa Piłsudskiego, złożono wiązankę kwiatów i zapalpno znicz pamęci. Uroczystości zakończyły się przed Obeliskiem mjra Krzysztofa Woźniaka, dzierżoniowianina poległego w walce z terroryzmem w 2013 roku w Afganistanie. Wiązanki kwiatów w imieniu posła Marcina Gwoździa, złożyła Justyna Zawiślak, dyrektorka biura PiS w Ząbkowicach Śl. Patronat honorowy nad uroczystościami objął poseł Michał Dworczyk, wicewojewoda dolnośląski Jarosław Kresa oraz Stowarzyszenie Młodych Patriotów.

Na zakończenie przytaczam fragment artykułu z dorzeczy.pl: "Od siedmiu lat rządzi nad Wisłą opcja, która szła po władzę między innymi pod sztandarami patriotyzmu, wstawania z kolan, obrony interesu narodowego, dobrego imienia Polski itd., itp. Te wszystkie szczytne hasła miały też konkretny wymiar historyczny, ideowy i geopolityczny. Mianowicie – opcja ta od zawsze konsekwentnie potępiała komunistyczną przeszłość i również od zawsze konsekwentnie ostrzegała Zachód przed agresywnymi działaniami rosyjskiego imperializmu, aspirując do miana przedmurza tegoż Zachodu przed „wschodnim barbarzyństwem”. Patriotyzm PiS miał więc w teorii od zawsze antykomunistyczny i antyrosyjski (by nie napisać „rusofobiczny”) charakter. A do tego był mocno zakorzeniony w historii. Bo to nie współczesny „fajnopolacki” patriotyzm, tylko patriotyzm, oparty na polityce historycznej.
A skoro tak, to jakie wydarzenie z przeszłości powinno być wykorzystane w tworzeniu swoistego pisowskiego mitu założycielskiego? Odpowiedź wydaje się oczywista. 18. najważniejsza bitwa w dziejach świata. Polacy ratują nie tylko swoją państwowość, ale i Zachód przed bolszewicką nawałą. Mniejsza teraz o niuanse – co by było gdyby, dokąd by doszła Armia Czerwona, gdyby nie my itd. Przecież nie chodzi o wnikliwe badanie historii, ale o budowę narodowego mitu wokół konkretnego wydarzenia historycznego – mitu, który ma wartość eksportową. Mitu zrozumiałego dla współczesnej Europy. W 1920 r. Polacy pod wodzą Piłsudskiego, w sojuszu z Ukraińcami, pokonali Rosjan i komunistów jednocześnie, blokując ich marsz na Zachód. Dla zapatrzonych w Piłsudskiego antykomunistów, rusofobów, wspierających Ukrainę w wojnie z Rosją, a do tego łaknących uznania ze strony Zachodu taki mit jest wręcz mitem idealnym. Eksportowym!" [...]

WIECZNA CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!
NIECH ŻYJE NIEPODLEGŁA POLSKA!