HAIKU

***
biały pyszczek kartofla
nad krawędzią ziemi
obok - moja noga

***
niedaleko gór
zatrzymał mnie na chwilę
narcyz przekwitły

***
staruszka wrona
na chybotliwej gałęzi
kracząca zima

***
raz dwa trzy cztery
głos kukułki nad lasem
i jak dziecko liczę

***
tylko ten świerszcz
u stóp zielonej góry
noc przywołuje

***
cztery kobiety
i gadający telewizor
powietrze ziewa

***
Biała brzoza pustą gałęzią
Wiatr wita.
Jesienny zmierzch. Zamyka okno.